Wpis raczej osobisty i szczery...szczególnie o tej porze roku, miesiącu i dniu...
Każdy z Nas ma jakieś słabości. Bardzo denerwują mnie osoby, które myślą, że jestem taka dzielna i zaradna..
Owszem mieszkałam sama w obcym kraju i obcym mieście... wypisałam się z Sepsą ze szpitala, bo chciałam iść na szkolenie w nowej pracy, skończyłam studia w UK ze stypendium, mam cudowną Rodzinę i Przyjaciół
Niestety również:
1. śpie z zapalonym światłem w nocy, bojąc się potwora z miasteczka Twin Peeks, które oglądałam będąc dzieckiem...
2. spędziłam dwa lata za długo w UK udając ze będąc przyszłym HR Managerem mogę poświęcić szczęście i brak rodziny oraz znajomych dla kariery..
3. czasem słucham Take That, The Wanted i innych kich muzycznych...
4. jestem trochę próżna i często oglądam się w lustrze przez kompleksy...
5. często śni mi się, że ktoś znów aresztuje mi Tatę bez żadnych podstaw prawnych...
6. boję się co będzie, gdy tego Taty zabraknie a ja stracę najlepszego przyjaciela na świecie...
7. boję się, żę będę nadopiekuńczą Mamą a także, że ten ktoś kogo kocham nad życie, kiedyś się odkocha...
8. boję się stracić moją niezależność dla kogoś kogo kocham, bo już raz się tak zdarzyło.....
A więc La Vida Loca nawet ze słabostkami, które czasem przesłaniają mi świat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz