Wczoraj i dziś spędziłam po kołdrą chora again, cóż krakowskie powietrze mi nie służy :(. W między czasie puściłam 5 pralek i zrobiłam porządki w szafach...
Jestem już spakowana na wyjazd w góry, choć króluja w mojej walizce same ciepłe rzeczy oraz strój na Sylwestra...tak Sylwester będzie przebierany, ale wielką tajemnicą jest za kogo lub za co się przebieramy z K.
Ja teraz wyczekuję K. a pózniej pysznej pizzy z Mammia Mia :)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku..
Ja zaczynam Nowy Rok w Paryżu wraz z moją francusko-hiszpańsko -portugalską Familią już za 15 dni :)
Ahoj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz