Ci którzy mnie dobrze znają wiedzą, że mając 5 lat mieszkałam w Moskwie... Kocham ten okres mojego życia i wspomnienia z tego okresu.
Był to rok 1989, a więc rok przemian, jak również rok cieżkiej komuny... Ja miałam szczęście...Mieszkałam w dzielnicy dyplomatycznej, bawiłam się z dziećmi różnych narodowości, mieliśmy dostęp do bananów, gum Donald, Toblerone i Duplo..wtedy dziwiło mnie, że ludzie stoją w kolejce po chleb od rana a półki są puste...
Dziś to dobrze rozumiem, była KOMUNA a my mieliśmy dyplomatyczne przywileje.........
Moje Moskiewskie wspomnienia to piękne cerkwie, ogromny Plac Czerwony, Park Gorkiego a w nim pchli targ co niedzielę na który zabierał mnie Tata w poszukiwaniu starych ikon i antyków, kapiące złotem wystawy sklepów dla nowobogackich oligarchów oraz białe noce w lecie.... Skąd temat Rosji dziś........
Po pierwsze czytam wspomnienia o Chodorkowskim, który od zawsze mnie fascynował..Czemu nie uciekł przed aresztowaniem, mógł to zrobić tak jak np: Abramowicz... Czemu do końca broni swoich wartości i naiwnie wierzy, że Rosja się zmieni... Tego nie wiem, ale muszę przyznać, że jego osoba jest mega fascynująca...Po drugie właśnie czytałam artykuł:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53668,11261044,Polepiony_ruski_swiat.html
Polecam!
Miłego Weekendu !
Mój zapowiada się bardzo miło... Tu mała prywata pozdrawiam wierną czytelniczkę Anję M. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz